top of page

Serwis informacyjny

ANIOŁ Z JEDNYM SKRZYDŁEM

Zdjęcie autora: Witold AugustynWitold Augustyn

NIECODZIENNIK ODC. 202


„Wyjawiam wam to, abyście zrozumieli, że prawdziwy pokój odnajdziecie tylko we mnie. Na świecie bowiem będziecie cierpieć ucisk, lecz wytrwajcie w zaufaniu do mnie, ponieważ ja zwyciężyłem świat!

JAN 16:33 (NPD)

 

ANIOŁ Z JEDNYM SKRZYDŁEM - NIECODZIENNIK ODC. 202


W chrześcijańskiej teologii, demony są zazwyczaj postrzegane jako upadłe anioły, które zbuntowały się przeciwko Bogu. Najbardziej znany z nich, Szatan, jest postacią, która według tradycji, była jednym z najwyższych aniołów, ale przeciwstawiła się Bogu i została wypędzona do piekła. Istnienie demonów w świecie można tłumaczyć przez prymat wolnej woli, którą Bóg dał wszystkim swoim stworzeniom. To pozwala na moralny wybór między dobrem a złem.

Demony mogą być testem wiary człowieka, jak to widać w Starym Testamencie, gdzie Szatan dostaje pozwolenie od Boga na doświadczenie Hioba. Ale Biblia przedstawia również Bożą sprawiedliwość i miłosierdzie poprzez ostateczne zwycięstwo nad złem, co widać w czynach Jezusa Chrystusa. To on wypędzał demony, a tuż przed zakończeniem swojej misji na ziemi, przekazał tę zdolność Apostołom. Są też tacy, którzy widzą w demonach tylko metaforę, obraz naszych wewnętrznych walk z własnymi słabościami, lękami i namiętnościami.


Według Biblii, te duchy ciemności nie są wytworem wyobraźni. Potrafią zniewalać, wpływać na stan naszego zdrowia, oszukiwać i uczyć oszukiwania, a także wywoływać strach i przerażenie. Demony nie wchodzą w człowieka bez zaproszenia. Czekają na otwarcie furtki, takiej jak trwanie w nałogu, nienawiści, chciwości lub złości, czy też po prostu notoryczne trwanie w ulubionym grzechu.


Ale czy modlitwa, post albo sakramenty mogą wystarczyć, by stawić czoła temu, co z zaświatów nęci i kusi? Czy nasza wspólnota i zgromadzenia w kościołach lub egzorcyzmy mają moc obrony przed tym, co złe? To pytania, które nie dają spokoju i nieustannie popychają nas do przemyśleń, a także do duchowej introspekcji, i do coraz głębszego wnikania w tajemnice wiary. Szukając odpowiedzi, warto się zastanowić, czy w sposób jaki żyjemy, zapraszamy do naszego wnętrza Boga, czy też jego i naszych przeciwników?


Zmagając się z demonami, odkrywamy często coś więcej, otóż... potęgę miłosierdzia, nieograniczoną siłę przebaczenia i możliwość odkupienia nawet najciemniejszych zakamarków duszy. Każde potknięcie, każdy błąd i chwila zwątpienia, stają się okazją do duchowego wzrostu, do pogłębiania naszego zrozumienia miłości, która przemienia i uzdrawia. Bóg doskonali nas przez cierpienie, bo natura ludzka jest taka, że podczas szczęśliwych chwil niewiele uczymy się o życiu.


Wiara w istnienie demonów nie powinna paraliżować strachem. Może nas inspirować i podpowiadać o sile ludzkiego ducha, który jest zdolny do wielkich czynów pod Bożym okiem. Niech każde wyzwanie, każde doświadczenie przybliża nas do tego, co w nas Boskie, co nieskazitelne i wieczne.


Spoglądając w kierunku mroku, pamiętajmy o świetle i o słowach z szesnastego rozdziału Ewangelii Jana: „W świecie doświadczacie ucisku, ale ufajcie, ja zwyciężyłem świat”. W tej nadziei i obietnicy jest siła, która może przemienić wszystko. Nie ma zatem demona, który nie mógłby zostać przezwyciężony, nie ma ciemności, której nie można by rozproszyć światłem prawdy, miłości i wiary. Oczywiście pod warunkiem, że nie zaprosimy demona do naszego życia, bo Ojciec Niebieski szanuje naszą wolną wolę, i nie będzie nas uszczęśliwiał na siłę.

I może właśnie tu leży klucz do zrozumienia, że każdy z nas ma w sobie potencjał do walki z ciemnością, o ile tylko zdecydujemy się go wykorzystać.


Na koniec warto przypomnieć: „Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem; możemy latać tylko wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka”. Tak więc, czy otworzymy nasze serca na dobro i miłość, czy też na zło i nienawiść, zależy tylko od nas. I pamiętajmy, że nie ma demonów, które mogłyby nas pokonać, o ile sami im tego nie umożliwimy.


Witold Augustyn, Radio Safira FM, niech nam wszystkim Bóg błogosławi!


 


Comments


bottom of page