top of page

Serwis informacyjny

Zdjęcie autoraWitold Augustyn

ANATOMIA OBSESJI

NIECODZIENNIK ODC. 51



Kiedy dotarli na drugi brzeg, do kraju Gergezeńczyków, Jezus wysiadł z łodzi. Tam wyszedł Mu naprzeciw człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mężczyzna ten mieszkał na pobliskim cmentarzu, gdzie w jednym z grobowców miał swoje siedlisko. Nawet łańcuchy były za słabe, by nad nim zapanować. Za każdym bowiem razem, gdy zakładano mu kajdany, zrywał je i niszczył. Nikt nie miał siły, aby go ujarzmić. Nocami i dniami tłukł się pośród grobów albo włóczył po górach. Krzyczał przy tym straszliwie i ranił się kamieniami. Ten, gdy tylko dojrzał Jezusa, przybiegł i padł przed Nim na kolana. Następnie wielkim głosem zawołał: — Czego chcesz, Jezusie, Synu Boga Najwyższego?! Błagam Cię, abyś mnie nie dręczył! Wtedy Jezus rozkazał: — Duchu nieczysty, wyjdź z tego człowieka! Dodał też: — Powiedz, jakie jest twoje imię! Duch zaś tak odrzekł: — Nazywam się Legion, gdyż jest nas tu wielu. I prosiły bardzo, by ich nie usuwał z tej krainy. Ponieważ na pobliskim stoku góry pasło się wielkie stado świń, demony zaczęły Go błagać: — Pozwól nam chociaż wejść w to stado świń! Gdy Jezus przystał na to, duchy nieczyste opuściły człowieka i wstąpiły w świnie. Wtedy stado ruszyło szaleńczym pędem i rzuciło się z urwiska prosto w odmęty jeziora. W taki sposób zginęło około dwóch tysięcy świń. Pasterze, którzy ich pilnowali, natychmiast uciekli do pobliskiego miasteczka, rozgłaszając po drodze, co się wydarzyło. Okoliczni mieszkańcy szybko przybyli na miejsce, by obejrzeć wszystko własnymi oczami. Kiedy zbliżyli się do Jezusa i zobaczyli, iż człowiek, który wcześniej był opętany przez legion demonów, teraz siedzi ubrany, mając całkowicie zdrowe zmysły, bardzo się przestraszyli. Świadkowie całego zajścia po raz kolejny opowiedzieli im, co się stało z opętanym i świniami. Wówczas mieszkańcy tej krainy zaczęli prosić, by Jezus oddalił się od nich. A kiedy PAN wsiadł już do łodzi, uwolniony od demonów człowiek prosił, by mógł Mu towarzyszyć. Jednak Jezus nie pozwolił na to, lecz tak mu przykazał: — Wracaj do domu i do swych bliskich, by opowiadać im, jak bardzo PAN ulitował się nad tobą i jak wielkich rzeczy dokonał dla ciebie. I człowiek ten poszedł, rozgłaszając w całym Dekapolu, co Jezus uczynił dla niego. A wszyscy niezmiernie dziwili się temu.


MAREK 5, 1-20 (NPD)


Czy gotowi jesteśmy na spotkanie, które może wywrócić nasze życie do góry nogami? Bo przecież Jezus nie przychodzi, aby utwierdzać nas w starych schematach. Przychodzi, aby dać nam coś zupełnie nowego: wolność i pełnię życia. Tak jak opętany z Gadar, który został uzdrowiony i stał się świadkiem cudu, my również możemy stać się świadkami tej niezwykłej przemiany.


 

Comments


bottom of page